Gdy w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. wielką nadzieję, jaką był dla Polski i dla świata ruch "Solidarność", rozjechały polskie czołgi, tysiące ludzi wyszło na ulice Paryża, Nowego Jorku, Brukseli, Rzymu, ale również Montrealu, Tokio i Meksyku. Nikt do końca nie wiedział co się w Polsce stało. Z czasem zaczęły docierać zdjęcia i pierwsze wiarygodne informacje: o tysiącach aresztowanych i internowanych, o czołgach i patrolach na ulicach o zabitych, o strajkach, o szykanowanych i zwalnianych z pracy, o kontroli listów i rozmów telefonicznych. Powszechne na Zachodzie uczucia oburzenia i gniewu zaczęły przeradzać się w konkretne działania: pisano listy i petycje do polskich władz, tworzono komitety pomocy i solidarności z Polską, na Wschód ruszyły furgonetki, a z czasem konwoje ciężarówek z darami dla „cierpiących Polaków”.
Letnie strajki w ’80 roku oraz powstanie Solidarności wyzwoliły wielką falę zainteresowania i sympatii dla Polski. Tysiące osób (dziennikarzy, związkowców, polityków, naukowców, działaczy stowarzyszeń, itd.) z nadzieją (ale i z obawami) patrzyło na rozwój wydarzeń. Coraz więcej osób decydowało się na przyjazd do Polski - kraj niezwykły (choć szary i biedny), kraj który od czasu pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny w czerwcu 1979 r., przestał być „jednym z wielu krajów sowieckiego bloku”. Polska budziła zainteresowanie i wielkie emocje.
Kiedy 15 miesięcy później generał Jaruzelski wsadził do więzień tysiące działaczy i doradców NSZZ „Solidarność”, na świecie ujawniło się co najmniej tyle samo zdeterminowanych Przyjaciół Solidarności. Tylko niektórzy byli członkami NSZZ „Solidarność”. Tym osobom – często zapomnianym – poświęciliśmy 20 lat temu specjalną stronę na portalu Rzeczpospolita On Line
Minęło kolejne 20 lat. Dziedzictwo ruchu Solidarność budzi w Polsce kontrowersje. Na świecie nie. W Rzeczpospolitej ukazały się w czerwcu „Tezy Ośrodka KARTA o Solidarności”.
Tekst nie wywołał dyskusji. Zabrakło mi w nim tego międzynarodowego wymiaru. Zapomniano o tych (w Polsce mało znanych, ale szanowanych i cenionych w swoich krajach) bez których nie byłoby Solidarności..
Nie jest to do końca prawda. Pod kierunkiem prof. Patryka Pleskota przez kilka lat pracował międzynarodowy zespół badawczy. Powstała 2-tomowa publikacja „Za Naszą i Waszą Solidarność”
Sam, od lat staram się „zachować od zapomnienia” historie tych osób. Rocznica 25-lecia Solidarności byłą okazją do uhonorowania wielu z nich. Entuzjazm i profesjonalizm Henryka Sikory (w linku: organizatora w Sierpniu ’80 r. strajku w KWK „Lenin”, działacza NSZZ „Solidarność”, delegata na I KZD, internowanego, później na emigracji w Australii. działacza komitetu solidarnościowego)przyczyniły się do sukcesu obchodów w Gdańsku. Kogo tam nie było …
Uroczystości 25-lecia Solidarności zorganizowano także w Brukseli. Polski MSZ zlecił mi przygotowanie ilustrowanego zdjęciami archiwalnymi okolicznościowego albumu pt. „Solidarność & SOLIDARITY”. Wspólnie z Andrzejem Jagodzińskim (i grupą współpracowników i współpracowniczek), w krótkim czasie zdobyliśmy osobiste świadectwa 100 ważnych dla Solidarności osób z zagranicy a prof. Lech Majewski zapewnił książce piękną graficzną oprawę. /…/
Gdy wiosną br. MKiDN ogłosił program „Kultura w sieci”, złożyłem wniosek i…. dostałem 3-miesięczne stypendium. Założyłem stronę na FB „Przyjaciele Solidarności”.
Dziś mam zaszczyt „odpalić” w pełni profesjonalną witrynę internetową.
Zapraszam do lektury i do współpracy….
Marcin Frybes
„Zaczęło się w Gdańsku” to tytuł książki, którą napisałem podczas kilku bezsennych, zimnych tygodni jesienią tamtego roku, 1980. (ur, 1945): szwedzka dziennikarka, korespondentka dziennika „Svenska Dagbladet” (1980-1982), laureatka Wielkiej Nagrody Dziennikarskiej za korespondencję z Polski, żona polskiego matematyka i pianisty (poznanego w Paryżu w latach 60-tych), wnuczka laureata (1931) Literackiej Nagrody Nobla Erika Axela Karlfeldta.
(ur. 27 lutego 1937 w Gironie) dziennikarz hiszpański, specjalizował się w reportażach o Europie wschodniej. W latach 1964-2002 był korespondentem dziennika „La Vanguardia”. Był pierwszym hiszpańskim dziennikarzem, który regularnie pisał o krajach komunistycznych.
Dick VERKIJK (ur. 4.06.1929 w Haarlem): holenderski dziennikarz radiowy. Był korespondentem w Czechosłowacji podczas Praskiej Wiosny. W sierpniu ’80, Jako jeden z pierwszych zaczął nadawać audycje ze strajkującej Stoczni dla holenderskiego radia, które były ważnym materiałem informacyjnym dla innych mediów na świecie. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej (2013).